* Kim*
Obudziły mnie głośne krzyki z dołu ubrałam moje słodkie kapciuszki i zbiegłam na dół..
- kurwa jedna akcja tylko jedna- Harry?
- nie ja mam siostrę Harry jesteś szefem ja wszystko kapuje ale nie mogę tak ryzykować!- wyluzuj bo ci żyłka pęknie
Jak gdyby nigdy nic weszłam sobie do kuchni niby całą zaspana..
- Kim czemu nie śpisz?- ja pierdole kurwa pytanie miesiąca!
- ym no obudziliście mnie- mruknęłam i spojrzałam na Harrego który szczerzył sie od ucha do ucha- cześć Loczku.
- cześć piękna- podszedł do mnie i przyciągnął do siebie w mocnym uścisku
- masz dziś czas?
- nie- mruknęłam wtulając się w niego bardziej
- wiesz co okazało się jednak że to nie było pytanie- syknął i przygryzł płatek mojego ucha
- Harry w cywilizowany sposób mówię ci abyś juz spierdalał- Oh Louis odezwał sie
- zadzwonie do ciebie- i jak gdyby nigdy nic sobie poszedł
- czy ciebie coś z nim łączy?- nie no kuźwa czy ja sie przesłyszałam?
- pogięło cię juz kurwa do reszty? ja i on? pff- minęłam go i otworzyłam lodówkę
- przepraszam że cię obudziłem i masz się z nim nie spotykać?- tego juz za wiele
- po pierwsze masz się uspokoić a po drugie mam 19 lat a nie 16 ogarnij się w końcu i zrozum to, umówiłam się z przyjaciółkami nara- pobiegłam na góre do siebie.
* Louis*
Jak ona mnie wkurza robię wszystko dla jej dobra a ona się drze na mnie
- kurwa!!!- krzyknąłem na całą chatę
-ło stary wyluzuj bo ci żyłka pęknie musimy się zbierać bo czas odebrać należne nam pieniądze- Niall spadłeś mi z nieba
- no spoko idę- mruknąłem nadal wkurwiony na Kim
- co sie stało?
- moja siostra się stała- ubierałem buta
- oh stary współczuje cie
- zamknij się idziemy- zamknąłem drzwi w skoczyłem do mojego Audii
* Kim*
Gdy za uwarzyłam Sally uśmiech sam mi się wkradł na usta..
-cześć- pisnęła uradowana i szybko mnie przytuliła
- no hej co tam u ciebie słychać?- usiadłam na przeciwko niej. Za uwarzyłam że jakoś dziwnie się zachowuje- powiesz mi co jest grane?
- mam problem z niejakim Draga- szepnęła zmieszana
- oh boże ty też?- zaskoczyłam ja ale nie ma się co dziwić jak na razie tylko ona o tym wie taki mój mały sekrecik
- jak to?
- no normalnie on tez mi dupę zawraca- zaśmiałam się'
- serio? ostatnio zrobił sie taki bardziej wredny i opryskliwy no i oczywiście zwiększył ochronę- no no tego się nie spodziewałam. Amina mi jeszcze bardziej zrzedła gdy zobaczyłam kto sie zbliża do naszego stolika...
- Kim jak miło cie znowu widzieć- mruknął ze sztucznym uśmiechem
- no nie pierdol nigdy mnie nie lubiłeś czego chcesz?- jego powalone podchody
- Draga cię wzywa- warknął a potem spojrzał na Sally- ciebie też.
- no chyba nie ja nigdzie nie ide!- warknęłam
- no prosze cię nie rób problemów- wywrócił oczami a złapał mnie za nadgarstek syknęłam.
Sally też wstała gwałtownie zgarnęła swoją jak i moją torbę i ruszyła za nami do Land Rovera
- ukradłeś go?- zaśmiałam się na co zmroził mnie wzrokiem
Wsadził mnie na siedzenie pasażera i zamknął drzwi.
Przez większość czasu nie odzywał się do niego prawie wcale, tylko z Sally czasami na siebie spojrzałyśmy. Poczułam jak Matt zwalnia i obejrzałam się wokoło byliśmy już przed dobrze znaną mi
Wyszłam z auta i czekałam aż Sally też wyjdzie. Ruszyłam za Mattem do ogromnego domu. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to spora ilość facetów. Spojrzałam kątem oka na Sally, która cały czas tępo gapiła się przed siebie złapałam ją za rękę i zaprowadziłam do przestronnego salonu.
Usiadłyśmy na białej kanapie i czekałyśmy na Dragę.
___________________________________________________________________________________
YEAH mamy kolejny rozdział pisany przez Blogową Salli i prze zemnie czyli Kim życzymy miłego czytania i prosimy o komentarze..
Rozdziały beda dodawane co CZWARTEK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz