środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział 12


                                                                   *       Sally    *

Boże to nie może być prawda tyle lat w kłamstwie.....
- muszę wyjechać..-odparłam bez zastanowienia,
Kim gapiła się na mnie jakby ducha zobaczyła... wiem że to dla niej szok ale muszę to zrobić nie mogę żyć koło niego
- ale jak to wyjechać?
- wyprowadzam sama muszę wszystko przemyśleć- odsunęłam sie od niej i wyciągnęłam dwie ogromne walizki
- ale że na zawsze?- wiedziałam że to pytanie wypadnie z jej ust
- nie mam pojęcia może, Draga uciekł i nie wiadomo kiedy znowu sie pojawi ja za ten czas ucieknę i zaszyje się gdzieś i postaram normalnie żyć- spojrzałam na nią, płakała- ale zawsze będziesz moją siostrzyczką od innej matki nigdy cie nie zapomnę, kiedyś znowu się spotkamy- przytuliłam ją
- Pamiętaj że zawsze możesz do nas wrócić a jak nie do nas to chociaż do mnie, nigdy cię nie zapomnę Sally nigdy byłaś i zawsze będziesz moją przyjaciółką- przytuliłam się do niej.
Po jakiś dwóch godzinach byłam spakowana pomogły mi w tym Kim i Margaret żadna się nie odzywała ale nie była to jakaś krępująca cisza tylko taka w której dało się normalnie oddychać.
Odprowadziły mnie do  garażu, w domu po chłopakach nie było śladu... i dobrze nie miałam ochoty ich widzieć a zwłaszcza Harrego.. Po spakowaniu rzeczy do bagażnika nadszedł najgorszy moment..
- nigdy cię nie zapomnimy odezwij się albo napisz esa że dojechałaś gdziekolwiek miałaś dojechać albo że chociaż żyjesz, będziemy za tobą tęsknić- odezwała się Kim a potem mnie przytuliła, do przytulasa przyłączyła się Marg
- jedź ostrożnie- powiedziała
Wsiadłam do samochodu otworzyłam drzwi garażowe ostatni raz spojrzałam na dziewczyny i ruszyłam... czas zacząć nowe życie spokojne i bez problemów....ale czy mi się uda?

                                                                 * Kim *

No i pojechała może już jej nigdy nie zobaczymy, zostały po niej tylko nasze zdjęcia..
- no to co zaczynamy nowy rozdział?- odezwała się Marg patrząc na drogę na której zniknęła Sally
- tak kolejny może ten będzie szczęśliwszy- mruknęłam i weszłam do domu, może będzie lepiej

                                                       * 4 miesiące później Harry*

Minęły cztery pieprzone miesiące od kiedy moja siostra wyjechała, cztery pieprzone miesiące od kiedy cała tajemnica wyszła na jaw, cztery miesiące od kiedy Margaret i Kim wyprowadziły się do swojego domu. Kocham dalej Kim ale ona dalej nie może się pozbierać po tym jak okłamałem ją  i jej najlepszą przyjaciółkę, utrzymują dalej kontakt z nami bo Marg i Zayn są parą i mają się zajebiście ale to jeszcze nie jest to żeby zamieszkać razem. Zayn mi powiedział że po pierwsze za wcześnie a po drugie Marg nie chce zostawić Kim samej, gdyby nie to że usłyszałem od niej że jak na razie nie chce mieć chłopaka i chce żebyśmy utrzymywali tylko związek przyjaźni juz dawo bym z nią był, ale cóż kocham ją nad życie i dam jej tą przestrzeń...

                                                              * Margaret*

Mieszkamy same jak na razie jest dobrze, nie pracujemy bo kasę mamy, zapomniałyśmy o tym co było ja i Zayn jesteśmy szczęśliwą parą ale nie mieszkamy razem jeszcze jest za wcześnie. Mam nadzieję że Sally ma się dobrze a my... hymmm a my poczekamy co nam los przyniesie...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ta ta da dammmm ale sie porobiło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz